Smutne opowiadanie bo wiadomości o HaPi takie same :(
Kolejnego dnia Piotr pojechał do Hany .Zrozumiał że jest w stanie wszystko jej wybaczyć .Ale nie tego co miał za chwilę zobaczyć ...
Zapukał do drzwi 2 razy . Otworzył mu półnagi Szymon ! W oczach Piotra pojawili sie łzy a w sercu ukucie. Po chwili z sypialni wyszła Hana w samym szlafroku:
-Hana !? Matko święta ! Nie nawiedzę cię .! Słyszysz ? Nienawidzę! - odszedł a raczej odbiegł .
Kobieta załamała się kompletnie . Nie chciała tej nocy , nie chciała spędzić z Drylem tych chwil ... Nie chciała. Poszła do łazienki , ubrała się i poszła do Szymona :
-Słuchaj ...
-To się więcej nie powtórzy ? tak wiem :)
-Dziękuje ...
-Nie ma za co ,... ale Piotr ...
- Wyjaśnię to z nim . :)
Pojechali do pracy osobnymi autami . Wchodząc do szpitala kobieta spotkała Piotra : był zły , smutny i zmieszany .
-Piotr ... - powiedziała .
-Nie , nie , nie - powiedział - mam dość , okej ? Ja myślałem że ty mnie kochasz , że jestem dla ciebie ważny ... - odszedł a Hanie po policzku popłynęły łzy - tak bardzo go kochała ...
CDN :(
:'(
OdpowiedzUsuńJa nadal mam nadzieję co do HaPi . To nie może być koniec i nie jest. Zobaczycie ! :)
OdpowiedzUsuń:'(
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieje ze hana wórci do piotra
OdpowiedzUsuńa ja tam wieżę,że może pod koniec sezonu zobaczymy hane i piotra razem -oni muszą byc razem są sobie pisani i wszystko w temacie.
OdpowiedzUsuńJa tam nadal wierzę w HaPi... Czytałam ten pieprzony artykuł i myślę, że ona po prostu nie chce zabierać Tosi ojca. Oni muszą być razem!!!
OdpowiedzUsuńA opo b. smutne :( Dawaj naxta...