Wyświetlenia ♥

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Opowiadanie 6 cz.1 ,,-Dlaczego się śmiejesz ? -Bo cię widze :) ,,

Nowe opowiadanie bo do tamtego nie mam weny ! :(

Hana właśnie dojechała do pracy kiedy przed budynkiem ujrzała dobrze znaną jej sylwetkę mężczyzny - to był Piotr . Nie wysiadała z auta tylko się mu przyglądała z taką tęsknotą i bólem w sercu . -Dlaczego go zostawiłam ?! - krzyczała w duszy . -Kocham go ! . Nagle jej ukochany obrócił się w jej stronę i ich wzrok się połączył na chwilę która mogłaby trwać wiecznie . Kobieta wysiadła z samochodu :
-Cześć , co tu robisz ? - zagadała .
-Hej , pracuje - uśmiechnął się szczerze .
-Dlaczego się śmiejesz ?
-Bo cię widze :) Wybacz ale zaraz mam operacje , pa . - odszedł .
-Jasne , pa .
Hana nie wiedziała tak na prawdę co sie wydarzyło . Czy on powiedział że cieszy sie bo ją widzi !? - zadawała sobie to pytanie w myślach i się uśmiechała . Nagle usłyszała czyjś głos :
-Wszystko dobrze ?
-Cześć braciszku :)
-Skąd wiedziałaś że to ja ? - Przemek był zaskoczony .
-Hmm ... intuicja ? Cześć :) - kobieta odeszła nadal się uśmiechając .

Chcecie dalej ? Piszcie w komach ! :D

niedziela, 14 kwietnia 2013

Opowiadanie 4. cz. 8 *.*



Po 2 godzinnym spacerze postanowili wracać do Warszawy .
*W samochodzie* :
H: Dziękuje za ten dzień :) Potrzebowałam tego ...
P: A ja serdecznie dziękuje za towarzystwo ! :)
H: Polecam sie na przyszłość .
Gawryło szczerze się uśmiechnął . Po godzinie byli już przed miastem :
H: Piotr ty prowadzisz po alkoholu ! - kobieta się zdenerwowała .
P: To był szampan bezalkoholowy ! :)
Hana zaczęła sie śmiać . Dojechali pod blok kobiety :
H: To cześć :) - pocałowała Piotra w policzek .
P: Hej :)
Mężczyzna odjechał . -Jak ja mogłem nawet pomyśleć ze jej nie kocham !? Jest dla mnie wszystkim ! - pomyślał i wróciły wspomnienia - w jednej chwili powtórzyło się wszystko od poznania aż do dzisiaj .
 *****************************************************************************

Przepraszam ze krótkie ale korzystam z tableta i nie dam rady napisać dłuższego i brak weny :(
Jutro wam odpracuje ! ♥

sobota, 13 kwietnia 2013

Opowiadanie jednoczęściowe : ,,Drudna decyzja ale słuszna ,, ♥

Witam was kochani ! Chce zaprezentować wam to jednoczęściowe opowiadanie które powinno wam się spodobać :) Proszę o komentarze :)

-Kocham cie i chcę z tobą być ! - Hana ciągle miała w głowie słowa Piotra i swoją odpowiedź : -A ja nie chcę być z mężczyzną który ma zobowiązania wobec rodziny . I już cię nie kocham . Miała przed oczami  ten smutny i zawiedziony wyraz twarzy ukochanego .. -Dlaczego ja to powiedziałam !? Dlaczego nie ugryzłam sie na czas w język ! .
Z tego odurzenia wyrwał ją głos Szymona :
-Hej Hana :) Ten obiad jest aktualny , tak ?
Chciała odpowiedzieć ,,nie,, ale wtedy zobaczyła że tej całej sytuacji przyglądał się Piotr :
-Tak , oczywiście ! Do zobaczenia :) - pocałowała Dryla w policzek i odeszła .
Dopiero po paru sekundach zrozumiała co zrobiła : skrzywdziła Gawryłe jeszcze mocniej .! Po policzku pociekła jej łza którą w czas wytarła aby nikt jej nie zobaczył i poszła dalej .
W tym czasie Piotr zagadał Szymona :
-Dlaczego to robisz !?
-O co ci chodzi ?
-Umówiłeś się z Hana a dobrze wiesz że ją kocham !
-Aż tak cię boli to że wybrała mnie ? .
-Nie wybrała ciebie , na pewno nie !
Dryl spojrzał na Piotra i posłał mu wścibski uśmiech :
-Ja liczę nie tylko na popołudnie ... - odszedł a Gawryłe zamurowało .
-Nie pozwolę mu jej skrzywdzić , o nie ! - pomyślał i poszedł do pacjentów .
Nastała godzina 15 i ,,randka,, Hany i Szymona. Kobieta nie była z tego powodu zadowolona :
-Hej . - usłyszała za swoimi plecami głos Piotra więc się odwróciła . Stali blisko od siebie a kobieta w pewnym momencie nie wiedziała co się dzieje . Poczuła na swoich ustach usta Gawryły - pocałował ją delikatnie i powiedział :
-Nie rób tego , proszę - i odszedł .
Kobieta stała w bezruchu i przyglądała się mu aż znikł z horyzontu .
-Łał . - pomyślała i poszła do Szymona .
Zjedli obiad , porozmawiali , upili się i wtedy Dryl zaczął całować Hane . Po chwili nie miała już na sobie marynarki a on koszuli . Na szczęście kobieta w porę się opanowała :
-Ja nie mogę ! - chwyciła torbe i wybiegła z mieszkania kolegi .
Wiedziała gdzie ma pojechać i co zrobić . Wsiadła do auta i pojechała do Piotra . Po 30 minutach była już u niego pod drzwiami , zadzwoniła dzwonkiem i po chwili otworzył jej ukochany .
-Nie zrobiłaś tego , dziękuje . - przytulił Hane do siebie a ta się w niego wtuliła .
-Nie zrobiłam i nie zrobię ! - płakała a raczej wylewała strumienie łez .
Od tamtej chwili Hana i Piotr są razem , kochają się i nic nie jest w stanie zepsuć im tego szczęścia !. ♥

KONIEC ^^

opowiadanie 4 cz.7 ,,wyjął spod kurtki 2 kubki i .;.. szampana !,,


Szli drogą i rozmawiali :
H: Aha ...
P: Co aha ? :)
H: Będziemy tak iść ?
P: Jeśli tobie to nie przeszkadza :)
H: Nie skądże - z tobą poszłabym na koniec świata :)
Piotr się uśmiechnął i wyjął spod kurtki 2 kubki i .;.. szampana !
H: Jej nie wierze ! :)
P: To uwierz i potrzymaj kubki .
H: Okej . :>
P: Okej - podaje kubki .
H: Randka na drodze - spełnienie moich marzeń ! :D
P: Coś ci się nie podoba ? -otwiera napój .
H: Nie skądże :) Bardzo romantyczne to jest tylko szkoda ze nie ma czegoś do jedzenia :)
P: Jest ! - wyjmuje truskawki .
H: O jeeeej ! :) Super .
P: Bardzooo .... - Gawryło nalewa szapmana sobie i Hanie . - Idziemy dalej ?
H: Tak , jasneee :)
Szli , rozmawiali , jedli , pili i czuli się dobrze w swoim towarzystwie . Zadzwonił telefon kobiety który popsuł sielanke :
H: James ... - powiedziała Hana i odebrała . :
-Tak słucham ?
J: Gdzie jesteś ? U niego wam nie ma !
-Bo nie jesteśmy u Piotra .
J: To gdzie !?
-Około 40 km za Warszawą , pa . - rozłączyła się .
P:Co chciał ? :)
H: Pytał się gdzie jestem ...
P:Ale mu nie powiedziałaś ? :)
Hana wzięła Piotra pod ręke , uśmiechnęła się i poszli dalej .

CDN ^^

Ja dam tym scenarzystom Dryla -.- Moje niedoczekanie ! -.-

piątek, 12 kwietnia 2013

Opowiadanie 4 cz.6 : A wcześniej nie rozmawialiśmy jak ludzie ? ♥

Jutro reszta :) ♥

Wyjechali za Warszawę :
H : Dokąd jedziemy ?
P: Zobaczysz :)
H: Okej ...
P: Okej :D
Nie rozmawiali tylko zerkali na siebie ukradkiem lub sie uśmiechali .
H: Mam się bać ?
P: Nie raczej , nie :)
H: Raczej ?
P: Hmm ? ... - wybuchł śmiechem tak jak to Hana kochała .
Dojechali na miejsce . Była to wioska położona ok. 30 km od miasta . Małe domy , drogi polne , domki wypoczynkowe , lasy i jezioro .
H: Aha ...
P: No aha . :) Chodź .
H:Gdzie ?
P: Na spacer ...
H : Okej :) Ej , ej ! Zaraz , zaraz ! My tu przyjechaliśmy na spacer ? Gratuluje odwagi .
P: Dokładnie : na spacer i rozmowę jak ludzie :)
H: A wcześniej nie rozmawialiśmy jak ludzie ?
P: Nie .
H: To jak kto ?
P: Hmm ... - Piotr spojrzał na zabudowania - Krowy ?
Wybuchli śmiechem  .
P:To chodź , idziemy !
H: Oczywiście że idziemy ! :D

CDN ^^
Przedsmak jutraaa ... ♥

Opowiadanie 4 cz.5 :)

Proszę bardzo ! :)

Wyszli z mieszkania i poszli do parku . Spacerowali ukradkiem spoglądając na siebie aż w końcu ich oczy połączyły się :
H : No dobrze :) Co chcesz mi powiedzieć ? :)
Gawryło przyglądał się ukochanej i wiedział że tego nie powie :
P: Już nieważne ... - powiedział niepewnie .
H: Akurat . Chciałeś się poddać . - zatrzymała się i chwyciła Piotra za ręke - ale tego nie zrobisz , prawda ?
Piotr lekko się uśmiechnął i poszedł dalej . Po chwili dołączyła do niego Hana .
H: I bardzo dobrze że się nie poddasz :)
Poszli dalej ale nie rozmawiali tylko się uśmiechali jak głupki do siebie . Każdy kto przechodził to się na nich oglądał i śmiał pod nosem ale ich to nie obchodziło . Hana po raz pierwszy od pewnego czasu czuła się w 100 % szczęśliwa i dowartościowana . Wyszli na parking , pożegnali się i kiedy kobieta chciała odejść Gawryło powiedział :
P:Wsiadaj ! - otworzył drzwi samochodu .
H:Po co ?
P:Zobaczysz :)
Hana wsiadła i odjechali .

CDN ^^


Opowiadanie 4 cz.4 ! ♥



Pojechał do Hany bo dobrze wiedział że kobieta jest w domu .
W tym czasie Hana siedziała z Jamesem w salonie . Mężczyzna ćwiczył a kobieta jadła danie które przygotował . Nie odzywali się do siebie , nie uśmiechali bo każdy żył swoim światem . Ona miała zajęte serce a on chciał je uwolnić lecz na daremnie . Ktoś zadzwonił do drzwi . Hana chciała wstać ale James powiedział :
-Ja otworzę , siedź . - kobieta wróciła na swoje miejsce a mężczyzna poszedł otworzyć drzwi . Wrócił po chwili :
-Kto to był ? - spytała Hana .
-Gość do ciebie ... - odsunął się a za nim stał Piotr . - Sama widzisz kto .
Hana i Piotr patrzyli się na siebie jak głupi :
-Cześć ... - zaczął mężczyzna - możemy porozmawiać ?
-Tak jasne , siadaj . - odpowiedziała - James ... - spojrzała na niego .
-Co ?
-Wyjdź .
-Sprawdze czy nie ma mnie w łazience . - wyszedł .
Piotr popatrzył sie na danie Hany :
-Co ty jesz ? To nie wyglada za smacznie ... - delikatnie się uśmiechnął .
-Szczerze ? Wcale nie jest to coś dobre ...
-To poczekaj chwile . Nie jedz tego :)
-Słucham ?
-Zaufaj mi .
-No dobrze ... - kobieta podała miskę Piotrowi a ten poszedł do kuchni .
-Co ty będziesz z tym robił ? - spytała .
-Obiad .
-Ale ...
-Cicho ! :)
Hana uśmiechnęła się do Piotra . Mężczyzna po 30 minutach przyniósł Hanie pyszną zupę którą zjadła .
-Zostawiłem ci w lodówce ... :)
-Dziekuje ! . O czym chciałeś porozmawiać .?
-A tak ... No bo ...
-Wiesz co ? - powiedziała Hana - idziemy na spacer bo - powiedziala głośniej - mam u siebie agenta więc wiesz .
Piotr wybuchł śmiechem .

CDN ^^

czwartek, 11 kwietnia 2013

Opowiadanie 4 cz,3

Długo nic nie pisałam i przepraszam za to ! ♥


Dyżur się skończył . Piotr chciał jeszcze porozmawiać z Haną :
-Hana stój ! - krzyknął kiedy ją zobaczył. Podbiegł do niej .
Kobieta stanęła i od razu powiedziała to co powinna już zrobić dawno :
-Nie Piotr ... Już cię nie kocham ...
-Słucham ? - Gawryło czuł się jakby ktoś wbił mu nóż w serce - To niemożliwe ...
Hana popatrzyla na niego i powiedziała :
-To nie nam pisana jest taka miłość aż po życia kres . Nie kocham cie już ... Tak , już ... - odeszła a Gawryło nie wiedział co zrobić ... Kobieta udawała twardą ale kiedy odeszła zaczeła płakać - łzy same napływały a ona nie umiała ich powstrzymać . Wsiadła do auta , otarła oczy i pojechała do mieszkania . Piotr stał i nie mógł oddychać - ,,Nie kocham cie już ...,, - te słowa co chwilę się pojawiały w jego myślach . Otrząsł się i pojechał do siebie . Dojechał do mieszkania , usiadł na kanapie , wyjął wspólne zdjęcia i pił wódke .
-Dlaczego kłamałaś że kochasz !? - pytał sie sam siebie .
W tym czasie Hana leżała na kanapie i płakała . W jej oczach pojawił się strumień łez . Położyła się i usneła.

Nastał nowy dzień a Piotr zrozumiał że jego ukochana naprawdę go nie kocha ... że nie ma o co walczyć i postanowił się poddać , zwolnić z pracy i wyjechać na koniec świata ... Właśnie koniec świata ... Nie ma gdzie wyjeżdżać bo ten koniec już nastąpił po słowach Hany ...

cdn ^^



środa, 10 kwietnia 2013

Opowiadanie 4 cz.2 ! :)


Zajechał od pracy i natrafił się na Hane - tylko jej brakowało ... Jak się wali to na raz . Chciał ją wyminąć ale nie udało się mu. Patrzyli na siebie a ich ciała były jakoś blisko - Piotr cofnął się o krok :
-Cześć - powiedział .
-Tak ... Hej . - Hana opuściła wzrok .
-Co jest ? - spytał .
-Nie nic ...
-Nie oszukasz mnie ! Jak coś to ...
-mogę na ciebie liczyć i bla bla bla ... tak wiem :) Pa . - odeszła a Piotr się uśmiechnął i poszedł do pracy . W pokoju lekarskim - *Piotr , Wiki , Nina , Sambor , Borys i Tretter* :
-Dzisiejsze operacje - dyrektor nie dokończył bo do pokoju wbiegła Hana .
-Przepraszam :) - usiadła .
-Mogę kontynuować ? . - spytał ale nie czekał na odpowiedź - Sala 1 : Nina i Borys - wyrostek , Sala 2 : Hana i Piotr - Tretter spojrzał na nich - jeśli to nie będzie dla was problem , oczywiscie .
-Nie , skądże . :) - powiedziała Hana i spojrzała na ukochanego .
-Nie , nie .. - potwierdził Gawryło .
-Cesarka dla was - dokończył dyrektor .- Zbierajcie się ! No już .
Wszyscy wyszli . Został tylko Trreter i Sambor :
-Myślisz że sobie poradzą ?
-Wiesz w medycynie jest jedna podstawowa rzecz : nie mieszamy życia prywatnego z pracą ! Pa . - wyszedł.


CDN ^^

wtorek, 9 kwietnia 2013

Opowiadanie 4 cz.1 :)

Nie wiem czy będzie HaPi-end ;( Przepraszam ♥


Piotr wstał jak zwykle o 7 , jak zwykle nie było przy nim Hany i jak zwykle nie mógł jej przytulić . Najchętniej nie wychodziłby z łózka i spał wieczność ale ochoty dodawało mu to ze spotka ją na dyżurze . Do sypialni wbiegła wesoła Tosia :
-Wstawaj tatuś ! - krzyczała i skakała po łóżku .
Tosia to córka Piotra i jak na razie jego jedyny powód do życia ..
-Już wstaje słońce ;) - mężczyzna wstał .
-Mama zrobiła śniadanie ! - krzyczała wesoła .
-Super ... Tatuś się ubierze i przyjdzie , okej ?
-Dobrze to ja idę , pa . :) - wybiegła .
Piotr zamknął drzwi i przygotował się do pracy . W jego pokoju było pusto - nie tak jak kiedyś . Niby posprzątane , czyste ale nie było Hany , która nadawała życia temu pomieszczeniu ,
-No nic - powiedział sam do siebie i poszedł do kuchni .
-Zjesz z nami ? - usłyszał Magde .
-Nie , dziękuje . Pa Tosiu !  - poszedł do pracy .
Jechał 40 minut bo okrężna droga mu bardziej pasowała od tej krótkiej . Z każdą sekundą wątpił w swoje dalsze życie z Haną . Tęsknił ale bał się  ... Nie wiadomo czego ... Po prostu ... :(

CDN ^^

Opowiadanie 3 cz.11 :)

Mnie też opowiadanie poprawiają humor a najbardziej ich pisanie . :) No i WY poprzez komentarze , lajki na stronce i wszystko ♥ Ten kiu wery macz ♥

Hana wstała o 8:30 , ubrała się i wyszła z sypialni . Od progu poczuła zapach truskawek , tostów , kiwi , jagód , malin i wanilii a do tego muzyka . Kochała takie ranki - pełne energii , śmiechu , pyszności i Piotra . Poszła do kuchni i przytuliła Piotra od tyłu :
-Cześć śpiochu .. - powiedział .
Wtuliła się w mężczyznę :
-Zaraz , zaraz bo mnie udusisz :) Siadaj . :)
Hana uśmiechnęła się i usiadła do stołu .
-Co dziś jemy ?
-Tosty z owocami , bitą śmietaną , nutellą i koktajl owocowy .
-Matko , naprawdę ?
-Tak ! :)
-Nareszcie ...
-Co ?
-Mam cię przy sobie , mam twoje śniadania i ciebie ;)
-I moją miłość też .. - dodał .
-Mhm .. Masz te jedzenie ?
-Mam - skończył przygotowania i podał Hanie śniadanie - Jedz :)
-Zjem żebyś wiedział ... - popatrzyła się na talerz - Mniam !
-Smacznego .. :)
-A ty nie zjesz ? :(
-Zjem ale ja wolę jajecznice z szczypiorkiem i ..
-... i szynką ? Matko *-*
-Jedz swoje a nie mi do talerza zaglądasz ... :)
Hana wybuchła śmiechem i Piotr też .
Zjedli śniadanie i wyszli do pracy .
Tak wyglądał i wygląda do dziś każdy ich poranek - są szczęśliwi , mają w planach założenie rodziny i się kochają . Piotr wybaczył Hanie te noc z Drylem i nie wracają do tego tematu .
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE RAZEM ♥ ! ♥

KONIEC :(
Dziś//Jutro nowe opo :)

Opowiadanie 3 cz.10 :)

Dziś całą lekcje układałam ten dialog :) Proszę o komentarze ! ;D

Szli po parku a Tosia biegła nieopodal :
-To co chcesz mi powiedzieć ? - spytał Gawryło .
-Ty naprawdę nie możesz mi wybaczyć ? - Goldberg spojrzała na ukochanego ale ten szybko poszedł dalej .
-Nie wiem Hana , nie wiem ...
-Nie wiesz czy mnie kochasz , czy jestem ci potrzebna .? Piotr błagam ...
W tym czasie w parku pojawiła się Magda a ta kiedy zobaczyła Hane od razu wiedziała po co przyszła :
-Hej kochanie - podeszła do Piotra i pocałowała go . Mężczyzna ją odpychał a Hanie po policzku spływały łzy - jedna po drugiej aż w końcu odbiegła z płaczem . Gawryło zaczął krzyczeć na Magde :
-Co ty do cholery , robisz !? Nie kocham ciebie ! - pobiegł za Haną .
-Proszę zaczekaj ... - wołał ale kobieta nie miała zamiaru się zatrzymywać . Piotr dogonił ją i zastawił jej drogę własnym ciałem a następnie złapał ją za ramienia :
-Kocham ciebie , rozumiesz !? - krzyczał .
Kobieta patrzyła na niego a raz na Tosie. Nie wytrzymała - musiała to zrobić : zbliżyła się do niego i go pocałowała - ale nie tak lekko tylko z całej sił i namiętnie a mężczyzna odwzajemnił pocałunek .
-Wybaczysz mi ? błagam - spojrzała ubłagalnie na ukochanego .
Piotr tylko się uśmiechnął i przytulił ukochaną - kobieta wtuliła się w niego .
-Kocham cię Hana ... - powiedział .
Pojechali do mieszkania kobiety : rozmawiali , śmiali się i skończyli w łóżku . Czy któreś z nich tego żałowało ? Nie . Kochali się i to było najważniejsze . ♥

CDN ^^

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Opowiadanie 3 cz.9 ^^



Hana pobiegła szukać Piotra . Wiedziała że to jej ostatnia szansa , ze ma siłę na ten jeden raz i że MUSI się udać . Znalazła go - był szczęśliwy bo spędzał czas z córką . Stanęła niedaleko i go obserwowała . Pierwsza zobaczyła ją Tosia :
-Tatuś patrz ! ciocia Hana - zaczęła biec do kobiety . - Heeeej - powiedziała :)
-Cześć Tosiu :) - powiedziała Hana i ukucnęła .- Co porabiasz ?
-A gramy z tatą - odpowiedziała dziewczynka - mogę powiedzieć ci coś na ucho , tak w tajemnicy ?
-Oczywiście . :)
Mała szepnęła Hanie : ,,Tatuś cie kocha :D,, . Hana spojrzała na Gawryłe po czym uśmiechnęła się do Tosi .
Podszedł Piotr :
-Hej - powiedziała Hana wstając .
-Cześć .
-Możemy porozmawiać ?
-O czym ?
-O nas .
Tosia była zdziwiona :
-To wy byliście razem ? Ciocia i tatuś .
-Tak - powiedziała Hana .
-Nie -zaprzeczył Piotr .
-Sami nie wiecie !? Buu .. Idę się bawić . - odeszła .
-Pogadamy ?
-Jeśli nie masz mi zamiaru wmawiać jak mnie kochasz i takie tam - to okej , chodźmy .

CDN ^^

Opowiadanie 3 cz,8 ♥



Nastał nowy dzień ale Hana nie była taka silna jak zawsze - była smutna i zła . Jak mogłam to zrobić !? - dręczyły ją wyrzuty sumienia . Nie wiedziała czy Piotr jej wybaczy , czy ją pokocha i czy da jej szanse . Umalowała się , uczesała i ubrała - ale inaczej . Nie tak kolorowo , radośnie tylko smutno , szaro . Pojechała do pracy gdzie jak zwykle spotkała Piotra . Chciała coś do niego powiedzieć ale mężczyzna nie mial ochoty jej słuchać i odszedł . Była godzina 15:04 - tej godziny kobieta nigdy nie zapomnij . Dlaczego ? Właśnie o tej godzinie zadzwonił do niej Piotr - może to głupie ale to była jedna z lepszych sekund jej dnia .
-Halo ?
-Hana chodź do lekarskiego . Masz gościa .
-Okej ...
Poszła ale to co tam zobaczyła wcale jej nie zadowoliło . Czekał na nią James ! :
-Cześć - powiedział .
-James .. ? Co tu robisz ?
-A ty co robisz , co ?
-O co ci chodzi ?
-Marnujesz sobie życie do cholery !
-W jaki sposób ?
-Może taki że zdradziłaś Piotra , jesteś z tym Drylem czy jak mu tak i nie pozwalasz sobie być szczęśliwa !
-Skąd ty o tym wiesz ?
-Twoja miłość i powiedziała .
-Piotr ?
-Hahahahahahahahahahaha , Piotr ? To ty go kochasz ? Naprawdę się nie ośmieszaj ,pa - wyszedł.
Hana nie wiedziała co zrobić . Kochała Piotra i tylko z nim mogła być tak naprawdę szczęśliwa ale go zdradziła  a on nie wybacza zdrad . A moze dla niej zrobi wyjątek ? Zobaczycie w kolejnej części ♥

CDN ^...^

Opowiadanie 3 cz.7:(


Przemek wbiegł zdenerwowany do Hany . Była z Szymonem - rozmawiali .
-Do cholery jasnej ! -krzyknął Przemek .
-Matko co się stało braciszku ?
-Czy to prawda że ty i ten tu - pokazuje na Szymona- ze sobą spaliście ? !
-Szymon ...
-A tak już idę , pa - wyszedł .
Przemek powtórzył :
-Czy ty masz z nim romans !?
-Tak ...
-Nie poznaję ciebie ! To ja proszę Piotra aby cię nie skrzywdził a to ty krzywdzisz go ! Do cholery Hana ! Co się z tobą dzieje ?
-To był impuls ... wino , rozmowa i ,...
-Zdrada Piotra , łóżko - mam mówić dalej ?
-To nie tak ...
-A jak co !? Zdradziłaś go , rozumiesz ? A tacy ludzie jak Piotr nie wybaczają zdrad ! Zrujnowałaś sobie wszystko ... Całe życie ! Od A do Z ! Gratuluje ! - wyszedł trzaskając drzwiami . Hana usiadła na fotelu , popatrzyła za okno i zadzwoniła do Leny :
-Błagam , przyjdź ! - płakała .
Przyjaciółka zjawiła się za chwilę :
-Matko Hana ! Co jest ?!
-Co ja do cholery zrobiłam ...
-A co zrobiłaś bo nie za bardzo się łapie ...
-Zdradziłam ...
-Możesz poszerzyć swoją wypowiedź ?
-Tak ... Zdradziłam Piotra ! :(
-Jak ? Ty z nim nie byłaś ... chyba że ja nie wiem o czymś ...
-Ciałem nie ale duszą tak ! . Rozumiesz ? Przespałam sie z Szymonem ... Co ja mam zrobić ?
-Nie wiem ale powiem ci jedno : kocha cie ...
-Wiem ... Po co ja to zrobiłam ? No po co ? :(
-Hana ! Słuchaj mnie ... Ty masz ponad 30 lat ... Nie obraź się ale muszę to powiedzieć : do cholery kobieto miałaś boskiego mężczyzne , dbał o ciebie , kochał , oddałby za ciebie życie , chciałaś z nim założyć rodzinę a teraz mówisz mi że spałaś z innym ?! Zastanów się czego chcesz , pa . - wyszła .
Hana ochłonęła , wyszła z gabinetu i pojechała do domu bo skończyła już dyżur .Przed drzwiami spotkała Dryla :
-Hej Hana :)
-Przepraszam ale nie mam ochoty z toba rozmawiać , spotykać się - kocham Piotra , przepraszam ... - ominęła go i weszła do domu . Położyła się na kanapie i zwijając się z bólu płakała .

CDN ^^
JAK WAM SIE NIE PODOBA - NIE CZYTAJCIE ! -.-

Opowiadanie 3 cz.6:(

;(

Postanowiła nie dać za wygraną . Poszła do lekarskiego w którym był tylko Piotr :
-Ale ja ci nie dam odejść ! Rozumiesz ? - powiedziała .
-Daj spokój dobra ? Ty spałaś z Szymonem ! O czym my gadamy ?
-Ale ja kocham ciebie ...
-Nie wierzę ci Hana ... chociaż chciałbym ci uwierzyć - wstał i wyszedł .Hana pobiegła za nim .
-Słuchaj , słuchaj ... - chwyciła go za ręke i spojrzała w oczy ukochanego jednak ten spuścił wzrok . - Dobrze wiesz że ja się nie poddam ... dobrze wiesz że będę walczyła i że wygram ! Piotr do cholery !
-Czego ty oczekujesz , co ? Rano przyjechałem ci powiedzieć jak cholernie cię kocham i jaka jesteś dla mnie ważna , że tęsknie i że nie potrafię bez ciebie żyć ! Pukam a tam otwiera mi ON .
-Piotr , błagam - w oczach Hany pojawiły się łzy .
-Nie Hana , wybacz -odszedł . Kobieta jeszcze długo stała w bezruchu a po policzkach lały się jej łzy .Podbiegł do niej Przemek :
-Matko Hana ! Co jest ? - spytał .
-Co ja zrobiłam braciszku , co ja zrobiłam ... - wybuchła płaczem i odbiegła .
Mina Przemka to : ,,O co chodzi ?,, . Postanowił pójść do Piotra w nadziej że się czegoś dowie .
-O co chodzi Hanie ? Co jej zrobiłeś ?
-Ja ? Co ona mi zrobiła ! - w oczach Piotra pojawily się łzy .
-Ty płaczesz ?
-A ty co byś robił gdybyś zobaczył w mieszkaniu Oli pół nagiego faceta ?!
-Słucham ?
-Dziś rano poszedłem do Hany i nie zgadniesz kto otworzył mi drzwi - Piotr usiadł .
-James ?
-Szymon ! Ten terapeuta i Hana - rozumiesz ?!
-Nie możliwe ... Muszę z nia pogadać ! Trzymaj sie , pa . - wyszedł.
-Pa . - odpowiedział i po chwili dodał sam do siebie- tylko czego ja mam się trzymać ?

CDN ^^

Opowiadanie 3 cz.5 :(

Smutne opowiadanie bo wiadomości o HaPi takie same :(

Kolejnego dnia Piotr pojechał do Hany .Zrozumiał że jest w stanie wszystko jej wybaczyć .Ale nie tego co miał za chwilę zobaczyć ...
Zapukał do drzwi 2 razy . Otworzył mu półnagi Szymon ! W oczach Piotra pojawili sie łzy a w sercu ukucie. Po chwili z sypialni wyszła Hana w samym szlafroku:
-Hana !? Matko święta ! Nie nawiedzę cię .! Słyszysz ? Nienawidzę! - odszedł a raczej odbiegł .
Kobieta załamała się kompletnie . Nie chciała tej nocy , nie chciała spędzić z Drylem tych chwil ... Nie chciała. Poszła do łazienki , ubrała się i poszła do Szymona :
-Słuchaj ...
-To się więcej nie powtórzy ? tak wiem :)
-Dziękuje ...
-Nie ma za co ,... ale Piotr ...
- Wyjaśnię to z nim . :)
Pojechali do pracy osobnymi autami . Wchodząc do szpitala kobieta spotkała Piotra : był zły , smutny i zmieszany .
-Piotr ... - powiedziała .
-Nie , nie , nie - powiedział - mam dość , okej ? Ja myślałem że ty mnie kochasz , że jestem dla ciebie ważny ... - odszedł a Hanie po policzku popłynęły łzy - tak bardzo go kochała ...

CDN :(

niedziela, 7 kwietnia 2013

Opowiadanie 3 cz.4 :)

Komentarze mile widziane ! :) Jutro wieczorem c.d ^^

Piotr skończył dyżur , wyszedł ze szpitala i znów zobaczył Hane z Jamesem . Wsiadł do auta i zaczął w myślach krzyczeć :
-Cholera ! Co ja źle robię ! Przecież mówiła że mnie kocha ! Że ... zajebiście , no ! - odpalił auto i pojechał do mieszkania . Dojechał i od razu wziął wino , wspólne zdjęcia , zapalniczkę i miskę . Podpalał jedno fotografie po drugiej i tak w koła aż zostało mu jedno zdjęcie :
-Te zostawię - odłożył rzecz i zgasił świeczkę - czasem fajnie powspominać ... Ciekawe tylko co ... - powiedział sam do siebie .
W tym czasie u Hany :
-Słuchaj może byś coś ugotowała ? - spytał wchodząc do sypialni- zjedlibyśmy kolacje ...
-Nie ! Wyjdź .
James wyszedł a Hana płakała dalej ... Wiki powiedziała jej że Piotr widział jej pocałunek z mężem w gabinecie ... Chciał jej coś ważnego powiedzieć ... Znienawidziła siebie za to ! Ona nie chciała tego wszystkiego - pocałunku , bólu i łez . Hana tak bardzo kochała Piotra .... Miała nawet jego koszulkę która nadal nim pachniała - wyjęła ją i się w nią wtuliła , zasnęła .
/*************************************************************
Kolejny dzień :
Hana nie chciała niczego wyjaśniać z Piotrem . Przemyślała wszystko : ,,On nie jest mi pisany ,, - pomyślała kiedy się obudziła .Oszukiwała sie i mimo że o tym wiedziała nie zamierzała przestać . Wyszła z łóżka , ubrała sie i poszła do Jamesa :
-Słuchaj ... nie wiem jak to zabrzmi ale .. - zrobiła się stanowcza - jak wrócę ma cie tu nie być ! - wyszła a James stanął jak wryty . Co ?! - powiedział .
Hana dojechała do pracy ale każdy omijał ja szerokim łukiem , każdy plotkował i każdy wypominał jej najmniejszy błąd . Nastała pora lanczu :
-Czy chcesz czy nie ja sie tu dosiadam a ty nie uciekaj ... - powiedziała dosiadając się do Piotra .
-Słucham ?
-Dlaczego mi to robisz ?
-Co ?
-Przestałeś walczyć ...
-Nie mam o co Hana ! Nie mam o co ... - wstał i wyszedł a po policzkach kobiety polały się łzy .

CDN ^^
Przepraszam że krótkie i wgl. ale nagle mi powiedzieli że goście jadą ... Dobranoc ! Piona ♥

Opowiadanie 3 cz.3 :)

Proszę o kom :) !.

Piotr wszedł do ukochanej ale to co tam zobaczył wcale go nie ucieszyło ...Hana całująca się z Jamesem .! Stanął jak wryty i myślał że wybuchnie ale się powstrzymał . Zawrócił szybkim krokiem i poszedł do Wiki :
-Do cholery ! - krzyknął i rzucił teczkę na biurko .
-Co jest ? - spytała ,.
-Hana mówiła że bierze rozwód z Jamesem no nie ?
-Bo bierze . :)
-Chyba w snach !
-Co ?
-Ja do niej zachodzę do gabinetu a tam ona CAŁUJE SIĘ z nim ... Rozumiesz ? Całuje !
-Nie możliwe ...
-A widzisz ... Idealna jak dla mnie kobieta okazała sie skończoną ... - nie dokończył bo do lekarskiego weszła Hana . Piotr na jej widok wyszedł z pokoju jak armata .
-Co mu ? :)
Wiki nie odpowiedziała tylko spojrzała na Hane zabójczym wzrokiem i wyszła .
-O co jej chodzi ? - spytała po ciuchu pani doktor .Zrobiła kawę i wróciła do pacjentek .
W tym samym czasie Piotr spotkał Jamesa :
-Brawo ! Dopiąłeś swego .
-What ?
Piotr spojrzał na byłego rywala i odszedł . Dlaczego byłego ? Bo mężczyzna postanowił się poddać . Najwidoczniej to nie jest ta jedyna na całe życie .
Poszedł na blok ale kiedy dowiedział się że operuje z Haną to się wycofał i poprosił Wiki o zastępstwo . Ta niby się zgodziła ale to Adam operował bo kobieta nie chciała patrzeć na Hane .
1 godz. później :
Piotr jak zwykle jadł lancz .Podeszła do niego Hana :
-Mogę ? :)
-Nie .
-Słucham ?
-Nie rozumiesz ? Nie !
Wstał i wyszedł z bufetu i poszedł do Sambora :
-No nie ... koniec ! - krzyknął .
-Co sie dzieje Piotr ?
-Ta Hana ktora uznajemy za ideał kobiety nie ma skrupułów ! Pod urodą ukrywa podły charakterek !
-Co ci ?
-Mówiła ci ze rozstaje się z Jamesem ?
-No tak ... ale to chyba dobrze ... , nie ?
-Jakby to była prawda to byłoby dobrze !
Gawryło odszedł a mina Sambora to : ,,What ?!,,

CDN ^^

Opowiadanie 3 cz.2 ;)

Proszę o kom. :)

Hana rozmawiała z Wiki do godziny 8 po czym poszła na dyżur .Przed szpitalem zobaczyła Piotra :
-Twój nowy chłopak gdzieś tu mieszka że idziesz piechotą ? - zakpił .
-Tak , oczywiście .
-Super ,super ... - Piotr myślał że wybuchnie , gotowało sie w nim - pa - rzucił i odszedł .
Hana nie chciała go skrzywdzić , nie chciała mu tego powiedzieć ... ale to zrobiła i cholernie tego żałowała . Weszła do budynku od razu natrafiła się na zdenerwowaną Lene ;
-Co jest ? - spytała .
-Co !? Jak mogłaś okłamać Piotra ! Hana do cholery , obiecałaś mi coś ... że go nigdy nie skrzywdzisz ! Słowo przyjaciółki mi dałaś ...
-Tak wiem , przepraszam ... Emocje wzięły górę ...
-Pa . - rzuciła twardo i odeszła .
Hana szukała Piotra . Chciała mu wszystko wyjaśnić .
-Piotr ... - powiedziała kiedy go zobaczyła .
Mężczyzna chciał odejsć jednak kobieta krzykneła :
-Piotr do cholery !
Zatrzymał się a Hana do niego podbiegła :
-Cześć :)
-Hej . - Gawryło zrobił krzywą mine .
-Możesz mnie posłuchać ?
-Tak , tak .
Jednak zanim Hana zaczeła rozmawiać na końcu korytarza zobaczyła Magdę i nie wiedząc co robi powiedziała :
-Piotr ... ja nie umiem tak ... rozumiesz ? NIE UMIEM ! - wybuchła płaczem i odbiegła .
Mężczyzna chciał ją przytulić , pobiec za nia ale zobaczył że stoi za nim Tosia :
-Biegnij tam tato ! - powiedziała zła . - No już .
-Tosia ...
-Tata wie co robi :) - rzuciła Magda .
-Nie wie ! Kocha ja ... to widać . - mała była stanowcza - chodź ! - wzięła Piotra za rękę i ciągnęła do cioci.
Stanęli przed gabinetem Hany :
-To tu ? - spytała mała .
-Tak Tosia ale ..
-Cicho ! Idź tam ...
-Tosia ...
-Tato chcesz zebym była smutna ? - spytała z łzami w oczach .
-Dobrze pójdę ... - Piotr wszedł do ukochanej ale to co tam zobaczył wcale go nie ucieszyło ...

CDN ^^

Opowiadanie 3 cz.1 :)

Witam was kochani ! Cieszę się z ponad 4000 wejsć na bloga i 743 lajków :3

Dlaczego to wszystko się rozwaliło ? Dlaczego mimo iż go kocham z nim nie jestem ? Te i setki innych pytań pojawiały sie przed snem w głowie Hany . Ciągle go kochała , tęskniła i potrzebowała - tak bardzo potrzebowała .Jego uśmiech , czułość , miłość wracały za każdym razem kiedy usłyszała imię : Piotr . Dlaczego akurat wtedy ? Bo tak miała na imię jej ukochany .
   *******************************************************************************
Hana wstała wcześnie rano . Była sama w mieszkaniu bo James znikł . Nie chciała żeby wrócił ... Ktoś zapukał do drzwi .Kobieta je otworzyła i znalazła bukiet białych róż z karteczka : ,,Dlaczego mnie tak krzywdzisz ?,, Nie rozumiała o co chodzi .... Wzięła bukiet i zamkneła drzwi .
-Białe róże ... hmm ... od kogo to ? - spytała sama siebie . Postawiła koszyczek na stół i wyszła do pracy .
Jechała tak jak zwykle 20 minut . Przed szpitalem spotkała Wiki :
-O Hana ! Hej :)
Cała Wiki - musiała zagadać ^^
-Cześć , cześć :)
-Jest dopiero 5 wiesz ?
Hana była zaskoczona - straciła poczucie czasu ...
-Jej ...
-No trudno ... Wpadniesz do mnie ? Skończyłam dyżur i nie chcę sama siedzieć w domu .
-A Agata i Przemek ?
-Na tym kursie ... zajedziesz ?
-Jasne ;)
Poszli do mieszkania Wiktorii .

CDN ^^ *-*

sobota, 6 kwietnia 2013

Opowiadanie 2 cz.9 ;)

proszę ^^


-Nie ! - krzyknął mężczyzna i wybiegl z mieszkania . Pojechał prosto do Hany .
W tym czasie u Leny i Hany :
-A kochasz Jamesa ?
-Nie ~...
-Ale coś do niego czujesz , prawda ?
-Zobowiązanie ..
-No to rozwiązany problem ...
-Co ?
Nie zdążyła odpowiedzieć bo do mieszkania wszedł James :
-Przyprowadziłem ci kogoś ...
Hana wstała z łóżka i zobaczyła Piotra . Mężczyzna podszedł do niej i zaczął krzyczeć ale przyjaźnie :
-Jak mogłaś mnie tak oszukać , co ? Mówić że to było letnie a tak naprawdę nie było - podszedł i chwycił ją za dłonie - kocham cie wariatko, rozumiesz ? kocham ! - uśmiechnął się a Hana powiedziała :
-Przepraszam ale zrozum ...
-Tak , tak .Mąż ..
Hana nie dała mu dokończyć tylko go pocałowała a mężczyzna odwzajemnił pocałunek :
-Ymm . - Piotr spojrzał na Lene i Jamesa .
-A tak , tak ... wychodzimy ...
Wyszli a Hana i Piotr skończyli w łóżku .
Za 3 miesiace para bierze ślub i czekają na narodziny dziecka . Są szczęśliwi .

KONIEC ♥
Jutro nowe opowiadanieee ;*

Opowiadanie 2 cz.8 !

Hej ! ;) Jesteście ?

Lena zapukała do mieszkania Hany . Wpuścił ją James a sam gdzieś wyszedł .
-Hana , otwórz to ja ... -powiedziała pukając do drzwi przyjaciółki .
Otworzyła jej zapłakana kobieta ;
-Wejdź - rzuciła i usiadła na łóżko .
-Matko Hana co jest ? - Lena położyła torbę , zdjęła płaszcz i usiadła obok przyjaciółki. - Co się dzieje ?
-Dlaczego tak trudno zapomnieć , odkochać się , ułożył sobie bez niego życie ? No dlaczego ?!
-Kobieta co ty opowiadasz ! Jak można sie odkochać , co ? Miłość to uczucie a nie rzecz której można się pozbyć ! Sama go zostawiłaś ...
-Musisz mi wypominać największe błędy życia ?
-Ty go nadal kochasz ... Nie oszukuj się do cholery ! Chcesz być szczęśliwa ? Chcesz !
-Masz rację kocham go , tęsknie i cholernie mi go brakuje ! ale co zrobić? On ma córkę...
-O nie ! Jeśli masz poświęcać własne szczęście innym to nie mamy o czym gadać ! Co cię interesuje Tosia czy jak jej tam ?
-To dziecko ... Nic nie rozumie ...
-Czasem mam ochote przywalić ci patelnią ! Hana ! Halo ? Ty masz swoje życie ! Musisz być szczęśliwa ! Do cholery o czym my wgl. gadamy ? Kochasz GO !
-Kocham ... ale Tosia ...
-Zapomnij na chwilę że ona istnieje ! i Magda też ! Hana !
W tym czasie James poszedł do Piotra . Gawryło był lekko zdziwiony widząc go przed mieszkaniem :
-Tak ?
-Jedź do niej ... ona cię kocha ..
-Słucham ?!
-Tak ! Kocha ciebie człowieku . Najwspanialsza kobieta pod słońcem ciebie potrzebuje ! Ona nie dawała mi sie do siebie zbliżyć ! Ciągle masz miejsce w jej łóżku , rozumiesz ? Spałem na kanapie bo ona mnie nie kocha ...
-Ale ...
-Piotr idziesz ? Tosia .... - powiedziała wychodząca Magda .
-Nie ! - krzyknął mężczyzna i wybiegl z mieszkania . Pojechał prosto do Hany .

CDN ^^

Opowiadanie 2 cz.7 .

Proszę ^^

Dyżur minął szybko . Kiedy Hana wychodziła ze szpitala usłyszała Piotra :
-Hana , Hana - podbiegł - pamiętaj że jak coś to ...
-Mam dzwonić nawet o 2 w nocy ;) pa .
-Pa - Hana wsiadała do samochodu zresztą tak samo jak Gawryło .
15 minut później Hana dojechała do mieszkania ;
-Cześć James ... - powiedziała kiedy zobaczyła mężczyznę .
-Dlaczego on cię przytulał ?
-A dlaczego ty tu jesteś ? -spojrzała na mężczyznę - widzisz ... ja nie chcę abyś tu był a tamtego chciałam ,potrzebowałam , rozumiesz ? Ja go nadal kocham , James ... przepraszam ... walczyłam , starałam się zapomnieć ale on jest dla mnie cholernie ważny !
-Hana co ty opowiadasz ?- zbliżył się do kobiety .- To ja jestem twoim mężem , ja !
-Ale nie jesteś moim szczęściem , miłości , tlenem i życiem ... Jesteś mężem ale nie w moim sercu ... Przepraszam ... James .
-Mam zniknąć tak ? Mam cię zostawić?
-Nie ... albo tak ... Tak masz zniknąć i zapomnieć tak jak ja musiałam ... Kocham go i nie zmienisz tego , przepraszam ...- Hana odeszła i zamkneła się w sypialni.
Wzięła telefon i chciała zadzwonić do Piotra ale się powstrzymała i zadzwoniła po Lene .
-Halo ? - usłyszała .
-Cześc Lena ... możesz przyjechać ?
-Jasne , zaraz będe ... Mogę z Felkiem ?
-Tak oczywiście ;) Muszę pogadać i poznać twoje zdanie zanim coś zrobię ...
-Chodzi o Piotra ,prawda ?
-Przyjedź i wszystko ci wytłumacze .
W tym czasie Wiki i Przemek są pod blokiem Hany :
-Co ty tu chcesz zrobić ?
-Jak to co ? Przebić jej koło :)
-Słucham ?!
-Cicho ! To jej auto ?
-No tak ... - Przemek spojrzał podejrzanie na przyjaciółke .
-Nie rozumiesz ?! Ona zadzwoni po Piotra ....
-Aaaa ...
-No ! Teraz mi pomóż .
Zrobili swoje i uciekli .Zaraz po niech pojawiła się Lena .

CDN ^^
Przełom w relacjach Hany i Piotra !!!!!!!!
Nie wytrzymam do poniedziałku ;x


Opowiadanie 2 cz.6 ^^

Proszę ^^

Gawryło przytulił ,,przyjaciółke,, :
-Już , okej ? - spojrzał w jej oczy .
-Tak , tak ... ;)
-To puścisz mnie wreszcie ? ;)
-Jejku , przepraszam ... - zaczeli się śmiać . - Nie mogę no ! - Hana ponownie wtuliła się w Piotra a doktorowi to wcale nie przeszkadzało - przytulił kobiete .
Po 15 minutach :
-Dziękuje ;) - powiedziała i się uśmiechnęła .
-Jak chcesz pogadać ...
-Tak wiem - mogę na ciebie liczyć zawsze i wszędzie ... ;)
-Dokładnie zawsze i wszędzie , pa ;)
Gawryło odszedł a Hana poszła do pacjentek . W lekarskim :
-Jest ! 3 punkt ...
-Wiki ... :)
-No co , no ?
-Jak oni się o tym dowiedzą to będzie kiepsko ...
-Nie marudź Przemuś tylko chodź mi pomóc ...
-Co !?
-Chodź , chodź .
Wiki wyszła a Przemek poszedł za nią .Do lekarskiego wszedł Piotr i Sambor :
-Fajnie wyglądaliście ... ;)
-Daj spokój , okej ? Jej mąż to psychol ...
-Tak , wiem . Ale ty nadal ją kochasz , co ?
Wtedy obok drzwi stanęła Hana ale Piotr jej nie zauważył :
-Dobrze wiesz ...
-Dobra wiem ... Pa . - wyszedł -Hej Hana ;)
-Cześć - kobieta weszła do lekarskiego i uśmiechnęła sie do Piotra .
-Co ?
-Nie nic ;) Pijesz kawe ? - spytała kiedy zobaczyła filiżankę Piotra .
-Mhm , chcesz?
-No ;) 2 ...
-2 łyżeczki cukru i odrobina śmietany - powiedział Piotr - pamiętam . ;)

CDN ^^
BĘDZIE DŁUŻSZY I KOLEJNA CZĘŚĆ PLANU WIKI ! ♥

piątek, 5 kwietnia 2013

Opowiadanie 2 cz.5 ^^

Witam was ;) Jak wiecie mam złamany palec ale coś tam napisze ;D

Hana i Piotr zaczeli dyżur .Wszystko było dobrze do momentu pojawienia się Jamesa :
-Hana ! Chodź tu - krzyczał.
Kobieta chciała uciec ale mężczyzna złapał ją za ręke :
-Puść , boli - pisnęła ...
Piotr obserwował wszystko z boku i był w ,,pogotowiu,,.
James mówił :
-Gdzie nocowałaś ? - Hana milczał - U niego tak !? -przycisnął Hane do ściany a kobieta syknęła z bólu wtedy Gawryło wkroczył do akcji :
-Tak u mnie ! - krzyknął i odepchnął Jamesa .- Słyszysz ? Tak ,cholera ! Wynoś się stąd ! Słyszysz?
-Bo co doktorku !?
-Nie pozawalaj sobie !
-Bo co ?!
-Bo ci wpieprzę ! Za to że wróciłeś, zniszczyłeś wszystko i teraz zgrywasz cwaniaka !
-Już się boje ...
-Wypieprzaj !! Won !
James odszedł :
-Ja jeszcze nie skończyłem - dodał .
Piotr wrócił do Hany i ją przytulił a ta wtuliła się w niego i płakała.

CDN ^^
Krótkie bo palec ;//

Opowiadanie 2 cz.4 ^^

Dziękuje za ponad 2000 wejść na blog ^^

*************************************************************************************

15 minut później Hana i Piotr byli już w samochodzie mężczyzny .
-Hana wszystko okej ? - spytał mężczyzna kiedy zobaczył smutną mine ,,przyjaciółki,, którą tak bardzo kochał ...
-Nic nie jest w porządku ! Powiedz mi dlaczego on musiał się pojawić ? Było nam ze sobą tak dobrze ...
Gawryło zaniemówił :
-Nie wiem Hana ... nie wiem też czemu wtedy tak postąpiłaś - wydusił .
-Też nie wiem ...
Zajechali pod blok mężczyzny :
-Wejdziesz sama ? Za 40 minut mam operacje ...
-Jasne ...
-Masz klucze ... - podaje rzecz .
-Okej ;) Kubki masz ...
-...tam gdzie zawsze , cześć ;)
-Do zobaczenia ;D
Piotr miał operacje która może potrwać dobre pół nocy ... Wrócił do szpitala i natrafił się na Przemka :
-Dzięki ...
-Daj spokój przecież wiesz że ....
-Tak wiem .Kochasz ją ;)
-Co ty za bajeczki opowiadasz ? Zrobiłem to bo...
-... nie umiesz bez niej żyć , jesteś o nią cholernie zazdrosny i ją kochasz , proste . Cześć. -Przemek odszedł.
Piotr stał w miejscu i w duszy zadawał sobie pytanie : ,,Dlaczego ja wszystkich okłamuje ? Zależy mi na niej cholernie ! ,, .Poszedł na blok gdzie spotkał Wiki . Koleżanka się podejrzanie do niego uśmiechała :
-Co ?
-No wiesz ...
Spojrzał na przyjaciółkę ;
-Wiedziałem ! ta akcja w bufecie to twoja sprawka ! Spryciara !
Wiktoria się zaczęła śmiać - Piotr zresztą też .
-Chodź już lepiej bo będziemy tu gadać a pacjent się rozmyśli ...
-Racja , chodź .
Operacja trwała dobre 7 godzin. Kiedy wyszli z sali była godzina 01:30 .
-No to do rannego dyżuru mam tylko 7 godzin ! Odliczając dojazd do domu i kolacja ... Pięknie ! 6 godzin na sen ! Cześc . - Piotr odszedł.
Jechał do domu 30 minut . Wszedł do mieszkania i tam zastał piękny widok : Hana śpiąca pod kocem na kanapie .Uśmiechnął się pod nosem i chciał być bardzo cicho aby jej nie obudzić ale nie udało mu sie .
-Cześć ...
-Nie chciałem cie obudzić ...
-Nic się nie stalo - ziewa - zrobisz mi herbatę ? :)
-Jasne ...
Po 10 minutach Piotr zrobił picie ,zaniósł kubek Hanie ale okazało sie że ona śpi . Postawił picie na stoliku i poszedł do sypialni .

     ***************************************************************************
Następny dzień :
Kiedy Piotr się obudził usłyszał czyjaś rozmowę . Hana i Przemek :
-Dlaczego po mnie nie przyjechałeś ?
-Miałem dużo pracy ..  ale nie widać po tobie żebyś się gniewała .
-Nie mam na to czasu ani ochoty ...
Gawryło ubrał się i poszedł do kuchni .
-Cześć - powiedział .
-Hej - odpowiedziała Hana .
-Hej - powiedział Przemek .
-Słuchajcie nie żeby cos ale ja idę na dyżur ...
-Jadę z tobą - powiedziała Hana ;) - jeśli mogę ...
-Jasne ;) A ty Przemek ?
-Jestem motorem to pa . - wyszedł .
-Jeśli chcesz ze mną jechac to chodź bo się spóźnimy ;)
-Mhm - Hana napiła sie łyk herbaty i poszła do samochodu .
Jechali 40 minut do pracy podczas których rozmawiali .
-Przepraszam za te nocowanie ...
-Nie ma sprawy ;) Jest okej .
Hana uśmiech .
-Tylko nie rozumiem po co spałaś w salonie . Mogłaś u mnie w sypialni a ja  przespał bym się na sofie ;)
-Jeszcze czego ! Wystarczy że nie wywaliłeś mnie za drzwi ..
-Przecież wiesz że bym tego nie zrobił ;)
Hana się uśmiechnęła :)
-Wiem .
Dojechali na miejsce .Przez okno zobaczyła ich Wiki która po tym wpadła do lekarskiego i krzykneła :
-Punkt pierwszy : spełniony ! - wykreśliła coś ze swojego notesu .
-Przyjechała z nim ? -spytała Nina .
-TAK !
-Cii ...idą . Wiki nie śmiej się ....
Lekarka nie wytrzymała i puściła w strone Piotra uśmiech .
-No tak ... Wiki w akcji ...
-O co chodzi ? -spytała Hana .
-Ciesz się że nie wiesz bo byś sie zaśmiała na śmierć - powiedział Piotr .

CDN ^^
Przepraszam za błędy itp. ale mam złamany palec ...Cud że wgl. napisałam AŻ tyle ♥

Jutro część dalsza ♥

Opowiadanie 2 cz.3 ^^

OD RAZU PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY INTERPUNKCYJNE , ORTOGRAFICZNE ALE MAM DYSLEKSJE ! ;(

Dyżur zaczął się normalnie a cuda zaczęły się od lanczu . Kiedy Piotr i Hana weszli do bufetu był wolny tylko jeden stolik ! I to jak się domyślacie był pomysł Wiki - poprosiła aby były zajęte wszystkie stoliki oprócz jednego. Piotr usiadł z kawą do tego jednego wolnego :
-Mogę ? - usłyszał głos Hany . - Wiesz wszystkie miejsca są zajęte .
-Jasne , siadaj ;)
-Oni coś kombinują ...
Gawryło się uśmiechnął .
-Podejrzane to wszystko - powiedziała Hana - zajęte stoliki i każdy patrzy się na nas !
Zaczeli się śmiać . Jedli , rozmawiali i patrzyli na siebie .
-Ktoś do ciebie przyszedł ... - z twarzy Piotra znikł uśmiech . Machnął głową w stronę drzwi .
-Przepraszam cię na chwile - Hana wstała i poszła do ,,męża,, .
-Dlaczego z nim siedzisz ?
-Chodź !
Wtedy James przyciągnął Hane do siebie a kobieta zaczęła go odpychać :
-Zostaw mnie do cholery ! - przybiegł Piotr i Przemek .
-Głuchy jesteś ? Zostaw ją ! - Gawryło odepchnął Jamesa od Hany .
-Książe się znalazł !
-Przemek zajmij się Haną a ja się nim zajmę i pokaże mu drzwi .
-Jasne ... chodź Hana ... - odeszli a Piotr popchnął Jamesa na podwórko .
-Zostaw mnie - opierał sie mężczyzna !
-Dlaczego ją zmuszałeś ?
-To moja żona !
-Chyba się nią nie czuje , co ? Teraz spieprzaj i mi sie na oczy nie pokazuj . - Piotr wrócił do budynku i poszedł do gabinetu Hany .
-Wszystko dobrze ? -spytał wchodząc .
-Tak , tak...
Przemek wstał :
-Piotr chodź na chwilę ... - odeszli - słuchaj : odwieziesz Hane do siebie ? Ja po nia przyjadę ...
-Jasne ... Pa .
Przemek odszedł a Piotr wrócił do Hany .
-Chodź jedziesz do mnie .
-Nie ,nie trzeba .
-Hana ... chodź albo cię zaniosę - uśmiechnął się .
-Dobra , dobra . Idź się ubierz . Czekam obok auta ...
-No ! :) Zaraz będe .

CDN ^^

Opowiadanie 2 cz.2 ^^

Najpierw z całego serca dziękuje za 2000 wejść ^^ Naprawdę to mega liczbaaa ^^
Okej , teraz opowiadanie ! :)

Hana weszła na blok operacyjny .Piotr już tam był- mył się do operacji .Kobieta stanęła obok jego :
-Bez kontaktu wzrokowego , proszę - powiedziała .
Piotr uśmiechnął się do niej :
-Oczywiście pani doktor . - Hana także się uśmiechała .
Operacja minęła szybko , bez powikłań .Kobieta przez całe 2 godziny czuła na sobie wzrok Piotra i szczerze nie przeszkadzało jej to . Wyszli z bloku ;
-Miało być ...
-Tak wiem ale naprawdę ladnie wyglądasz , pa - odszedł .
,,Ładnie wyglądasz ,, - te słowa zostały zakwaterowane w pamięci kobiety na zawsze ! ♥
Wróciła do domu gdzie spotkała Jamesa :
-Hej ;) - powiedziała .
-Cześć . Jesteś głodna ?
-Tak , jasne ;)
Usiadła i z trudem zjadła niedopieczone mięso , suche kartofle i sałatkę . Dlaczego on nie może dobrze gotować !?
-Dziękuje - powiedziała i poszła z laptopem do sypialni .
Usiadła na łóżku i otworzyła folder ze zdjęciami - szukała tam zdjęć z Piotrem . Znalazła je i przyglądała sie im długo : -Dlaczego to wszystko minęło ? A może nie minęło tylko się oszukuje ? - po policzku popłynęła jej łza a na twarzy wymalował się uśmiech . Tak bardzo go kochała , potrzebowała ale nie chciała mu tego powiedzieć . A może chciała ale nie mogła ? Jakaś siła nadprzyrodzona ją powstrzymywała .Bała się być szczęśliwą i pomyśleć o tym że taka może być . Na zegarku wybiła godzina 20:00 . Hana wstała , wzięła prysznic , ubrała się w piżamę i poszła zjeść kolacje .Ugotowała kakao i usmażyła naleśniki .Dlaczego to wszystko do cholery go przypomina ?! - krzyczała w duszy . -Przecież to on robił jej naleśniki i kakao na kolacje ... Ogarnęła się , wzięła kolacje i powiedziała :
-Dobranoc ... - weszła do sypialni , zamknęła drzwi na klucz , usiadła na fotel i zaczęła swój wieczorny rytuał : płacz , gniew na samą siebie , wspomnienia i przemyślenia : ,,Dlaczego on wrócił ? Będzie ze mną pracował i w końcu mnie pocałuje ... na pewno ! ,, . Poszła do łóżka , okryła się kołdrą i usneła .
                                                       *****************************
Następny dzień :
-Cholera w co ja się ubiorę ? - pierwsza myśl po przebudzeniu . Hana chciała wyglądać na prawdę ładnie bo Piotr wrócił . Może nie do niej ale dla niej a to jest powód , nie ? ;) Uszykowała się i poszła na śniadanie .Zjadła je rozmawiając z Jamesem co parę minut ... :
-Pa . - wstała i chciała iść do pracy ale James spytał :
-On wrócił prawda ? Wrócił dla ciebie ...
-Pa - powiedziała stanowczo kobieta i wyszła .
Do pracy dojechała po 20 minutach i od razu spotkała Piotra :
-Hej -zaczął .
-Cześć ... - uśmiechnęła się i zdjęła okulary przeciwsłoneczne . Przyglądali się sobie przez chwilę co nie uwikło uwadze Wiki która wymyśliła plan aby ich połączyć ! ♥

KOMENTUJCIE ! BŁAGAM ♥


CDN ^^

      

czwartek, 4 kwietnia 2013

Opowiadanie 2 cz.1 ^^

Nie musicie czekać długo bo mam pomysł ! ^^
Nie będzie to ... sami zobaczycie ! ♥



Hana jak zwykle wstała do pracy w piekielnym humorze :
-Mam cie omijać na 2 metry ? - spytał James .
-Ty powinieneś od 2 lat nie żyć a ja powinnam teraz być z Piotrem więc oszczędź sobie te docinki .
Zjadała w ciszy śniadanie , ubrała się i bez pożegnania wyszła do pracy . Na miejscu spotkała Lene. Przyjaciółka od razu zobaczyła zły humor Hany .
-Co ty taka zła ?
-Mam zrujnowane życie a to powód jest , nie ?
-No chyba tak ... A James ?
-Wiesz ? Czasem i ty w moich oczach jesteś żałosna ...
-Przestań Hana ...
-Nie ! Daj mi spokój , okej ? Jak poprawi mi sie humor dam ci znać ...
Weszła do budynku i od razu poszła do lekarskiego .
-O Hana , cześć ;)
-Hej Wiki , hej .
Hana spojrzała w grafik operacji :
-Piotr dziś operuje ? - spytała z niedowierzaniem . 
-Tak - wtedy do pokoju wchodzi Piotr . - To ja idę , paa . - Wiki wyszła a Hana i Piotr chwile się sobie przypatrywali :
-Hej . - pierwszy ożył Gawryło .
-Cześć ..
-Co jest ?
-A co ma być?
-Coś jest na pewno .... Mnie nie oszukasz . 
-Aż tak dobrze mnie znasz aby to osądzać ?
-Dokładnie tak . - Piotr zdjął kurtkę i poszedł sie przebrać .
Hana nie wiedziała co zrobić .Postanowiła wyjść z pokoju aby nie pisnąć ze szczęścia :
-To , pa ;) - wzięła kawę i już jej nie było .
Poszła do Leny :
-Wiedziałaś że Piotr dziś operuje ?! - spytała wchodząc do jej gabinetu .
-A co to za nowość ? On tu pracuje..
-Że co ?!
-Wrócił do pracy ... dla ...
-Wiem dla kogo ... Nie mów mi dla kogo bo wiem ...
-Kocha ...
-Zamknij się Lena , pa . - wyszła .
Nie wiedziała co zrobić ... Miała z NIM operować . ,,Równowaga i spokój Hana ,, - powtarzała sobie w myślach .

CDN za 2000 wejść na bloga ^^

Dobranoccc ;*


Opowiadanie cz.10 ;) KOMENTUJCIE ♥

Ostatnia część z HaPi-endem ♥

I się zaczęło . Hana dzwoniła i wysyłała setki wiadomości : Gdzie jesteś ? . Gawryło uśmiechał się sam do siebie . Wstał , poszedł na oiom gdzie znalazł zmartwioną Hane :
-Nerwy szkodzą na urodę ;) - powiedział i uśmiechnął się .
-Piotr ?! Do cholery gdzie ty byłeś ?
-Na nowej sali ;) 
Hana zaniemówiła :
-To nie było śmieszne ...
-Wcale ... - myślał że wybuchnie śmiechem - Oj przestań Hana ... 
-Oj co daj spokój ? Myślałam że ..
-Umarłem ... Hana , Hana ... chodź .
Poszli na sale Piotra :
-Widzisz ? Nareszcie mam normalny wygląd : okno , szafka , łóżko , kolorowe ściany ... 
-Tak , pięknie ... 
Piotr spojrzał podejrzanie na Hane :
-Co ? - spytała .
-Wczoraj do ciebie dzwoniłem i odebrał James ...
Hana szok .
-... powiedział że jesteście ,,zajęci,, ...
Hana popatrzyła w oczy Piotra i zaczęła się śmiać :
-Ty jesteś zazdrosny ... ! 
-Tak jestem ... i to cholernie .
-To zmienia postać rzeczy ...
-Słucham ?
Hana i Piotr stanęli blisko siebie ...
-Ładnie pachniesz - powiedziała Hana i się uśmiechnęła ...
Bardzo - odpowiedział i pocałował ukochaną a ta odwzajemniła pocałunek .W tym czasie na sale weszła Tosia :
-Mamo wygrałam zakład ! Mówiłam że tatuś kocha ciocie ! ;) - powiedziała podekscytowana Tosia - teraz nie będziemy im przeszkadzać i idziemy po nowy telefon dla mnie - dziewczynka wzięła mame za rękę i wyszli.
A Hana i Piotr trwali w pocałunku bardzo długo . Musieli ,,wycałować się za 7 miesięcy ,, - tak podsumowała to doktor Wiktoria która zobaczyła ich w długim pocałunku do Przemka .
Piotr wyzdrowiał , Hana rozwiodła się z Jamesem po czym mężczyzna wyjechał . Hana i Piotr stworzyli udane małżeństwo i czekają na narodziny synka ;) Tosia zaakceptowała małżeństwo tatusia i w dniu ślubu ubrała sie podobnie jak Hana ; biała sukienką , pantofelki i mówiła : ,,Chce być taka piękna jak ciocia ,, .

♥KONIEC ♥ KONIEC ♥ KONIEC ♥ KONIEC ♥


BŁAGAM O KOMENTARZE :(

Opowiadanie cz.9 ...

Dziękuje za 1400 wejść ! ♥
okej , te opowiadanie jest przed ostatnie ;)

Hana i Piotr rozmawiali praktycznie cały czas :
-Wiesz .. nie obrazisz się jak pojadę do domu ? :)
-Obraził bym się jakbyś tu nocowała na krzesłach ;)
-Do jutra , pa ;) - pocałowała Piotra w policzek .
-Do zobaczenia .
-A Piotr ...
-Tak wiem , wiem . Sms-y co godzinę ;)
Kobieta uśmiechnęła się i odeszła . Gawryło dużo myślał ... Nadal kochał Hane ale ciągle miał w głowie : ,,To była letnia miłość ... ,, - niesamowicie go to bolało ... Postanowił iść spać ale najpierw zadzwonił do Hany . Odebrał James :
-Cześć jest Hana ?
-Przepraszam ale jesteśmy zajęci ... - powiedział to z taką premedytacją że Piotra to zabolało. Rozłączył sie . Po co dawała mu nadzieje ? No po co ? Pojechała tylko po to aby się z nim przespać ... Zadzwonił do Leny :
-Cześć jesteś na dyżurze ?
-Tak jestem ... Hana też jest ;)
-Jak to jest ?Dzwoniłem do niej ...
-Telefon zostawiła w domu... Dać ci ją ?
-Powiedz żeby przyszła ... Chce powiedzieć jej dobranoc ;)
-Jasne ;)
Rozłączył sie i usnął . Kiedy kobieta do niego przyszła uśmiechnęła się , podeszła , pocałowała go w policzek i powiedziała : Dobranoc ;)
                                                                 *****************   
Nastał kolejny dzień : świeciło słońce .Piotr obudził się o 6 i od razu przed jego oczyma ukazała się uśmiechnięta Wiki :
-Witam panie doktorze ;) Dziś idzie pan na normalną sale .. ;)
-Nareszcie . Nie mów nic Hanie - chce zrobić jej na złość ;) - powiedział z uśmiechem .
-Jasne a teraz wsiadaj na wózek i kierunek sala nr.16 chirurgi ;)
-Sam pójde ! Mam nogi - wstał i szedł z Wiki do sali .
-Pogodziliście się ?
-Chyba tak ;) Ona tu siedziała całą noc po mojej operacji , prawda ?
-Mhm , byłą tu ;] Dlaczego nie mogę powiedzieć jej gdzie jesteś ? - spytała Wiki kiedy doszli ,
-Lubię ją nastraszać ;)
-Aha ... Pa ;)
Wiki wyszła a Piotr położył się na łózko .

CDN ^^

Opowiadanie cz.8 ;)

BŁAGAM - KOMENTUJCIE :( ♥

Hana siedziała obok ukochanego .Po 20 minutach przyszła Lena :
-Hana , proszę ;) - uśmiechneła sie i podała sukienkę i buty .
-Dziękuje ... Posiedzisz tu chwilę ? Ja tylko sie przebiorę ...
-Jasne , idź ;)
Po 5 minutach Hana wróciła na sale ale nie było tam Piotra .Wpadła w trans - nie wiedziała co sie dzieje - ludzie chodzili , krzyczeli a ona płakała .
-Hana ... wszystko okej ? - usłyszała Piotra .
-Matko Piotr ! - powiedziała i go przytuliła .
-Co sie stało ?
-Bałam sie że ...
-Umarłem ? Hana w ciągu 5 minut ? - Gawryło się uśmiechnął .
Weszli razem na sale :
-Gdzie ty wgl. byłeś ?
-W łazience :D
-Nie strasz mnie tak ... błagam .
-Aha ... czyli jak ty pójdziesz na dyzur mam ci wysylać sms-y : idę do łazienki , nie umarłem ?
-Dokładnie tak ;)
Śmiali sie , rozmawiali - ich gesty i wszystko widział James który już zrozumiał że walczy z kimś kogo nie pokona . Nie umie kochać tak jak Piotr .Jego żona jest szczęśliwa i to jest najważniejsze a nie jego uczucia . Odszedł ...

CDN ^^

Opowiadanie cz.7 ;)

Prosze o komentarze ;) Motyw : ciara newell - nothing spoken

Hana całą noc spędziła na szpitalnym krześle - nie spała tylko myślała i obserwowała Piotra . Każdy namawiał ją aby powróciła do domu :
-Hana jedź , odpocznij ... 
-Nie !  
Wstała z samego ranka i zobaczyła zamieszanie wokół łóżka Piotra . Serce stanęło jej w gardle : Nie możliwe - myślała ... Błagam nie ... 
Wbiegła na sale i zobaczyła Piotra który uśmiechał się do Wiki  .Zaniemówiła ... Mężczyzna kiedy ją zobaczył zmieszał się : kochał ją ... :
-Siadaj - odparł z uśmiechem ...
-Jak dobrze że nic ci nie jest ... - usiadła i popłakała sie ze szczęścia .
-Nie płacz ...Nie warto . ;)
-Nie warto ? Co ty opowiadasz ? 
-Masz nad kim płakać ...
-Właśnie ! Nad tobą ...
Piotr spojrzał na ukochaną :
-Kiedy przyjechałaś ?
-Wtedy kiedy ty - uśmiechnęła się .
-Siedzisz tu od 2 dni !?
-Od wczoraj bo przedwczoraj leżałam na sali ...
-Matko , dlaczego ?
-Byłam pod lekami uspokajającymi ...
Gawryło uśmiechnął się do Hany i powiedział :
-Wiem że tu byłaś ... Słyszałem twoje słowa , twój płacz kiedy moje serce się zatrzymało ... Nie umarłbym , naprawdę ... 
Kobieta się do niego uśmiechnęła ;)
-Ale po co tu siedziałaś ?
-Nie ważne ... cii ... teraz śpij . Musisz wypocząć - powiedziała i złapała Piotra za rękę .
Usnął . Kobieta spytała sie Wiki :
-Teraz wszystko będzie dobrze , prawda ?
-Tak Hana , spokojnie ... Lena się myliła .
-W czym ?
Wiktoria podeszła do kobiety i powiedziała do niej na ucho :
-Kochasz Piotra ... Widać ...
-Tak dokładnie ... ;) Zawołasz Lene ? Chce z nim zostać ...
-Jasne ...
Po 15 minutach przyszła przyjaciółka Hany ale kobieta jej nie zauważyła - wpatrywała się w Piotra i płakała .
-Hana ? - Lena weszła do sali .
Kobieta wstała z krzesła i przytuliła przyjaciółke :
-Miałaś racje ... Jestem egoistką ...Nie zatrzymałam go ...
-Ale teraz tu jesteś a to jest najważniejsze , prawda ?
-Mhm - kobieta popatrzyła na ukochanego - Wiesz Lena ...
-tak ? 
-Możesz jechać do mnie do mieszkania i przywieść mi ubrania na zmianę ?
-Jasne .
-masz klucze - podaje rzecz- weź sukienkę ...
-Zaraz będę z powrotem .
Lena wyszła a Hana wróciła nad łóżko ukochanego i usiadła .
Dopiero teraz zdała sobie sprawę jak go kocha , jak jest jej potrzebien . Teraz kiedy był o krok od śmierci uświadomiła sobie ze musi walczyć bo on nie ma sił ...

CDN ^^
Czytajcie , komentujcie ;)

Opowiadanie cz.6 ;)

Witam ♥

Od początku do końca opowiadania motyw : Hope - Who Am I To Say

Hana obudziła się w szpitalu .Obok niej stała Wiki z grobową miną :
-Gdzie on jest ? - spytała i próbowała wstać ale nie dała rady .
-Hana , spokojnie ... leż ...
-Co z nim ? - Hanie po policzku popłynęły łzy .
-Żyje , cichoo ... - Wiki dała Hanie lek w zastrzyku po czym Goldberg usnęła .
Wstała kolejnego dnia - obok niej siedzał James :
-Co z nim ? Gdzie jest Piotr czy on ... - do oczu napływały jej łzy .
-Spokojnie , żyje ... - odpowiedział James .
Kobieta czuła się już lepiej - wstała i poszła na oiom gdzie leżał jej ukochany .Przed wejściem spotkała Wiki :
-Co z nim ?
-Hana co ty tu robisz !? Powinnaś leżeć ...
-Nie mogę ... Gdzie on jest ...
-Piotr jest na intensywnej terapii - powiedziała Wiki - miał operacje ale najważniejsze jest to że nie stracił pamięci ...
-Przeżyje , prawda ?
-Ta dobra będzie decydująca ...
Kobieta poszła na sale Piotra , usiadła przy jego łóżku i zaczeła płakać .
-Piotr przeżyj , błagam . Jesteś mi potrzebny ... Nie odchodź ...
Wtedy aparat pokazał prostą kreske - serce nie bije ..
-Zróbcie coś !!! - kobieta krzyczała .
Przybiegli lekarze i renomowali Piotra . Hane z sali zabrała Lena , wyprowadziła na korytarz i przytuliła :
-Będzie dobrze , zobaczysz .
Hana płakała i ciągle patrzyła się na monitor bicia serca - jest udało sie ! Serce bije tak jak powinno .Wiki wyszła z sali a Goldberg ją przytuliła :
-Dziękuje , dziękuje ... - płakała .
-Hana jedź do domu ...
-Nie ! Musze tu być , muszę .

CDN ^^
Jak to pisałam to płakałam ...  Nie wiem czemu , po prostu .,,
Komentujcie ♥

Czy ich drogi zejdą się ponownie ?

Jak myślicie czy Hana i Piotr będą razem ? Ja myślę że ten odcinek z urodzinami Tosi coś zmieni ... ;)
A może skończy się tak  że Hana postanowi dać szanse Jamesowi ale Piotr nie da jej odejść i będzie walczył ? ^^
A może to James kiedy zobaczy że Hana jest szczęśliwa postanowi pomóc jej w miłości do Piotra i wykombinuje z Leną spisek aby ich połączyć ? ;)




Czy ich drogi się zejdą ? Czy będą jeszcze szczęśliwi ? My trzymamy kciuki ♥




Opowiadanie cz.5 ;)

Za 700 wejść ♥


Hana po zrobieniu badań na chwilę przerwała pracę aby jechać i zakończyć wszystko z Jamesem .Poszła do Wójcika :
-Słuchaj Darek ... mogę na chwilę wyskoczyć do domu ?
-Jasne ;) Przejmne twoje pacjentki .
-Dziękuje , naprawdę .Pa
-Cześć, cześć ;)
Hana wyszła ze szpitala i wpadła na Piotra :
-Jedź ze mną ! Chodź !
-Gdzie , po co ?
-Do mnie . Musimy wszystko wyjaśnić ...
-Dobra , zgoda i tak skończyłem dyżur ... pojadę swoim autem .
-Nie ! Jedziesz ze mną .
Piotr wsiadł do samochodu ukochanej .Przez całą drogę nie patrzył na nią ,nie odpowiadał na jej pytania .Dojechali , weszli do windy i za chwilę byli pod mieszkaniem Hany .
-Chodź , chodź - powiedziała kobieta i otworzyła drzwi .
Weszli do kuchni gdzie czekał James .
-Siadaj . ;)
Piotr usiadł na krześle .
-Co on tu robi ? - spytał mąż Hany .
-Zamknij się i teraz mnie słuchacie .!
Kobieta zaczęła przemowę :
-James ! Pojawiłeś się w najmniej potrzebnym momencie , rozumiesz ? Byłam szczęśliwa i nie chciałam tego całego zamieszania ! Teraz muszę raz na zawsze uporządkować swoje sprawy i postanowiłam . Piotr słuchaj <motyw : All Alone> nie potrafiłam przyznać się do tego co czuje , kiedy zobaczyłam Jamesa coś mi mówiło że tylko z mogę być szczęśliwa ale tak nie jest ...tylko z tobą było mi dobrze , rozumiesz ?!
-Nie potrafię ...- mężczyzna wstał i wyszedł . Hana wybiegła za nim ale było za późno ... samochód walnął w ukochanego z ogromną prędkością . Kobieta wybuchła płaczem ,podbiegła od niego, ukucnęła i zaczęła krzyczeć : 
-Pomocy ! Pomocyyy .... - zemdlała .
Leżała tak obok niego , usłyszała głos Wiki i kogoś jeszcze ale nie wiedziała kto to jest <nadal motyw All Alone> ...


CDN ^^
Jesteście ciekawi czy Piotr przeżyje ? Co jeśli on straci pamięć zrobi Hana ? Tego wszystkiego dowiecie się w kolejnej części która będzie za 1000 wejść na bloga ...
Do zobaczenia i komentujcie ;)
 

Opowiadanie cz.4 ^^

Witam was ;) Proszę ;*


Hana wróciła do domu z grobową miną co zauważył James .
-Co się stało kochanie ?
-Zamknij się ! - Hana rzuciła torbę na sofe i usiadła - co ty mu nagadałeś ?
-O co ci chodzi ? 
-Jaka ciąża ?! Jakie dziecko ?
-Hana spokojnie ;) Dziecka nie ma ale może być ... - James siada obok Hany i zaczyna całować ją po ramieniu .
-Daj mi spokój ,! Przestań , rozumiesz ? - kobieta wybiegła do łazienki .
Hana całą noc przesiedziała obok drzwi .Dopiero teraz zrozumiała co zrobiła - straciła Piotra na zawsze ... Płakała , zwijała się z bólu , tęskniła ale było już za późno - on nie walczy a ona nie ma sił ...
                                                                        *******                 
Nastał kolejny dzień .Kobieta wyszła z łazienki ubrana , uczesana i umalowana .
-Cześć kochanie - usłyszała Jamesa .
-Hej ... Możesz mnie tak nie nazywać ?
-Jak ?
-Tak jakbyśmy byli szczęśliwym małżeństwem bo takim nie jesteśmy !
-Daj spokój Hana ...
Kobieta wyszła do pracy .Przed szpitalem spotkała Agate która kiedy zobaczyła Hane chciała odbiec :
-Ej zaczekaj , błagam - powiedziała Hana .
-Co chcesz  ?
-Ty też jesteś przeciwko mnie ?
-Nikt nie jest przeciwko tobie ! Nie rób z siebie ofiary ! Rozumiesz ? - Agata odeszła a Hana zobaczyła Piotra.
-Hej - powiedziała i podeszła do ukochanego .
-Cześć , przepraszam ale się spieszę ... Pa. -odszedł .Kobieta była na skraju załamania psychicznego :
-Dlaczego mnie tak krzywdzisz ? - spytała kiedy go dogoniła .
-Ciebie krzywdzi każdy a ty nikogo , dokładnie ?
-A kogo ja skrzywdziłam , co ?
-Krzywdzisz mnie i Jamesa oszukując go ... Pa .
Kobieta staneła jak wryta w ziemię - ,,Krzywdzisz mnie ... ,, - te słowa bolały ... Tak bardzo bolały !
Hane z transu wyrwała jej pacjentka :
-Dzień dobry pani doktor !
-O pani Monika ... dzień dobry ;_ Zapraszam na badania ...

Kolejna część będzie ciekawsza i dłuższa ;)

CDN ^^

Błagam o KOMENTARZE ♥


środa, 3 kwietnia 2013

Opowiadanie cz.3 :D

Proszę bardzo o KOMENTARZE ^^ mozecie dodać je anonimowo ♥

Po tym incydencie Gawryło jeszcze bardziej negatywnie nastawił się do Hany .
-Lena słuchaj ... jak ja mam się odkochać ? - spytał podczas kolacji u Latoszków .
Trudne pytanie - trudna odpowiedź.
-Nie wiem ...ale nie warto Piotr zajmować sobie serca tym uczuciem ...
Pili wino , jedli aż nastała godzina 23 .
-Ja już jadę , trzymajcie się.
-Po pijaku ?
-Piechotą pójde ;) Blisko mam.
Piotr wyszedł z domu Latoszków i poszedł do siebie .Po 15 minutach siedział w salonie i myślał - dlaczego ? Przecież Hana mówiła że go kocha , że chce z nim mieć dziecko ! Dlaczego !? - położył się i usnął .
                                                                         ***                              
Kolejny dzień .
Hana wstała a obok niej leżał James. Spał na miejscu Piotra a Hanie mimo iż to przeszkadzało nie mówiła tego .Wstała , zjadła , ubrała się i poszła do pracy .Tym razem było jeszcze gorzej .Jej ukochany nawet w sprawach zawodowych z nią nie rozmawiał tylko z Wójcikiem ,omijał ją szerokim łukiem i nawet w bufecie na nią nie spojrzał . Kobieta poszła do swojego brata Przemka :
-O co im wszystkim chodzi ? - spytała i usiadła na fotelu .
-Skrzywdziłaś faceta . Ty na prawde tego nie rozumiesz !? Mam pacjentów i obowiązki w przeciwieństwie do ciebie .
-O co ci chodzi ?
-Jak mogłaś pozwolić aby James pocałował cie na oczach Piotra ?
Kobieta zaniemówiła .Jak to ? On wszystko widział ?!
-To mój mąż !
-Na papierkach ... Wybacz ale jestem zajęty - Przemek wyszedł a Hana siedziała jak wryta i wciąż miała w głowie słowa Piotra : ,,A ja mam o co walczyć ?,, . Z oczu popłynęły jej łzy .Pobiegła do łazienki , zamknęła się w kabinie , wytarła oczy po czym poprawiła makijaż i wróciła do swoich obowiązków .Po skończonym dyżurze spotkała Piotra :
-Słuchaj ! Dlaczego nastawiasz wszystkich przeciwko mnie !?
-Że co !? Daj mi spokój , dobra ?Jedź do swojego mężulka i błagam ... nie zapraszaj mnie na chrzciny ;)
-What ?
-James się pochwalił ... chłopczyk czy dziewczynka ? - Piotr nie chciał słyszeć odpowiedzi wiec wsiadł do samochodu i odjechał .
Hana z grobową miną wróciła do domu .

CDN ^^
BŁAGAM , KOMENTARZE ! :(

Opowiadanie cz.2 ;)

Zapraszam do czytania :)

Hana wybiegła za Piotrem :
-Ej, Piotr o co chodzi ?
-O nic ... Po prostu nie robię sobie nadziej .
-Poddałeś się , tak ?
-A mam o co walczyć ? Wybacz ale muszę iść do pacjentów ... - Piotr odszedł .
Hana nie wiedziała co zrobić . Poddał się ? Nie możliwe ... To jakiś sen ? Nie droga pani doktor to rzeczywistość . Lekarka poszła do lekrskiego gdzie spotakała Wiki :
-Cześć ...
-Wiesz Hana ? Po tym jak potraktowałaś Piotra nie chcę mi się z tobą gadać .Pozdrów Jamesa - Wiki wyszła .
Kobieta się załamała. Wszyscy przeciwko niej - został jej tylko James . No trudno - pomyślała i poszła do pacjentek . W tym czasie Piotr rozmawiał z Leną :
-Nie odwracaj się od Hany ... nie warto.
-Wiesz ?Dawno chciałam jej to wszystko wygarnąć !  A dziś kiedy zobaczyłam Jamesa i ją szczęśliwych to wybuchłam ...
-Lena a może ona naprawde mnie nie kocha tylko męża ? Myśl racjonalnie .
-Na pewno nie. Ja idę . A i jeszcze jedno wpadnij do nas dzisiaj na kolacje ...
-Wpadnę. :) Pa .
Piotr idąc korytarzem spotkał Sambora :
-Współczuje ci ...
-Przestań .Ona koga swojego męża ... Nie warto . Lepiej powiedz co u ciebie ?- Piotr i Sambor poszli a w tym czasie z łazienki wyszła Hana która słyszała całą rozmowę . ,,A więc to tak . On myśli że ja kocham Jamesa ... ,, - pomyślała . Kiedy szła korytarzem zobaczyła czekającego na nią męża :
-Hej .. co tu robisz ?
-Nie mogę odwiedzić mojej żony w pracy ? - spytał i pocałował Hane w czoło .
Ten incydent zobaczyła Lena która była w stanie zrozumieć przyjaciółke .Pobiegła do Piotra :
-Wiesz ?Nie warto jej wybaczać ...
-O co chodzi ?
-Widziałam jak teraz James ją POCAŁOWAŁ . Rozumiesz ?! POCAŁOWAŁ .
Piotr udawał że go to nie obchodzi ale w środku aż się w nim gotowało :
-To jej mąż - powiedział i wyszedł z lekarskiego .

CDN ^^
TE OPOWIADANIE NA FP POJAWI SIĘ DOPIERO JUTRO :)


Opowiadanie cz.1 ;)

Witam was kochani ! Z okazji 300 wejść na bloga opowiadanie ;)

Hana i James jedzą śniadanie ktoś puka do drzwi :
-Otworzysz ?- pyta Hana .
-Jasne .
Mężczyzna przyprowadza do żony wściekłą Lene :
-Co ty mu naopowiadałaś ?
-O co ci chodzi ?
-Nie zgrywaj że nic nie wiesz ! Jak mogłaś powiedzieć Piotrowi że to była ,,letnia miłość,, ?
-Bo była .
Lena nie wytrzymała i wybuchła :
-Wiesz co ? Wreszcie trzeba ci to powiedzieć ! Jesteś skończoną egoistką , bez uczuć , zahamowań i miłości ! Nie zasługujesz na Piotra ! Wiesz ? Mam cie dość ! Widzisz tylko czubek swojego nosa !
-Ej nie ... - chciał powiedzieć James .
-Zamknij się ! Dobraliście się idealnie ! Potrafisz tylko bawić się facetami i ich uczuciami ! Nie rozumiesz co to jest miłość i nigdy tego nie zrozumiesz ! Jesteś jakaś nie ogarnięta ! Może czas wydorośleć , nie pomyślałaś ? Jesteś jak dla mnie skończona , rozumiesz ? Mam cię gdzieś !
-Lena ...
-Zamknij się ! Piotr jest dojrzały i jak kocha to na poważnie a ty jesteś jakaś bez uczuć ! Nie zasłużyłaś sobie na Piotra ! Fajnie sobie było się pobawić , nie ? Parę nocy , nadzieja i siema ! Naprawdę ! Jesteś BEZNADZIEJNA !
Lena wyszła a Hana nie umiała nic z siebie wydobyć . Poszła do łazienki i zastanawiała się nad każdym słowem . Może ona ma racje ? Przecież Hana nie umiała ustatkować się w życiu ... Ubrała się i wyszła do pracy gdzie spotkała Lene :
-Dlaczego mi to powiedziałaś ?
-Bo czas abyś się dowiedziała co inni o tobie myślą ! Nie jesteś idealna , rozumiesz ? Piotr cię kocha a ty z tym James jesz śniadanie i możne śpisz , co ? !
Lena odeszła a Hana poszła do swoich pacjentek .Spotkała tam Piotra który nawet się na nią nie popatrzył tylko dał jej kartę pacjentki i wyszedł .Nawet ,,cześć ,, nie powiedział. Hana była zdziwiona ... Czyżby on tak samo myślał ? A może to po prostu prawda ?

CDN ^^
Komentujcie ! ;)

Dziękuje za 200 wejść !

Blog jest od 1 godziny i ponad 200 wejsć - dziękuje ! ;*

HaPi ♥

 Mina Przemka (brat Hany) - sweet ♥
Piotr proponuje Hanie wspólne mieszkanie ;)
-Umawiasz się na jakąś randke ?
-Tak , oczywiscie .
-To super , super .
-Tak super.

Scena zazdrości :) Piotr nie umie ukryć już miłości do pani Ginekolog :)

Opowiadanie jednoczęściowe ! ; )

Tego ranka Hana wstała i jak zwykle obróciła się w stronę na której powinien spać teraz Piotr ... Nie ma go ... Od pewnego czasu go nie ma bo ona tego chciała albo się oszukiwała ! Każdej nocy wracały wspomnienia a Hana zwijała się z bólu - ból nieokreślony . Nie wiedziała gdzie ją boli tylko po prostu czuła się źle , płakała i tęskniła . Gdyby tylko mogła cofnąć czas to by postąpiła inaczej . Nie pozwoliłaby mu odejść , nie zostawiłaby go i nie oszukiwała się w uczuciach .Wygramoliła się z łózka , obrała i poszła do kuchni .Od progu poczuła że śmierdzi jajecznicą - no tak . On nic nie umie gotować oprócz jajek ze szczypiorkiem które je od tak dawna . Z Piotrem tak nie było . Tosty z czekoladą i truskawkami , kanapki i inne pyszności .Weszła do kuchni . James wstał ,przytulił ją i poszedł biegać a ona usiadła i gapiła się w ścianę .Miała oczy we łzach , ręce się jej trzęsły a dusza umierała .Nie miała wody do picia , miłości do pożywienia się i słów ,,kocham cie,, - umierała .Umierała z uczucia .Jej serce zostało pozbawione życia a oczy łez .Tak cholernie za nim tęskniła , tak cholernie go potrzebowała ! Nie dawała rady ... Musiała tam jechać i go przytulić , powiedzieć jak go strasznie kocha ... Otarła oczy , wsiadła w samochód i pojechała .Po 20 minutach była na miejscu .Wychodził z bloku a ona zaniemówiła .Jej dusza krzyczała a usta stały sie ciężkie ... Ocknęła się dopiero wtedy kiedy ktoś na ,,trąbnął,, żeby zeszłą z przejazdu .Podbiegła do Piotra , złapała go za rękę i spojrzała w oczy . Gawryło się wystraszył .
-Matko Hana ! Chcesz żebym umarł ?
Ona nic nie odpowiedziała tylko go pocałowała a mężczyzna odwzajemnił pocałunek :
-Tak cholernie mi ciebie brakowało , tak tęskniłam , potrzebowałam ciebie ... moja dusza usychała ... 
Popłakała się ... A Piotr powiedział :
-Też cholernie tęskniłem , też ciebie potrzebowałem i nadal potrzebuje .! Kobieto ja ciebie kocham ! Rozumiesz ? 
Hana wtuliła się w ukochanego .Piotr podniósł jej twarz do góry , ogarnął włosy na bok i złożyła na jej ustach namiętny pocałunek ...
Hana rozstała się z Jamesem i wprowadziła do Piotra .Planują ślub i założenie rodziny .Kochają się a to jest najważniejsze , prawda ? ^^

Piszcie komentarze ♥

Witam ! ; )

Witam was ! ♥


Jak już pewnie wiecie jestem Basia i mam 14 lat ;)

Pewnie wiecie też że jestem główną adminką fanpaga : Fani Hany i Piotra < 3

Wiecie pewnie też że to ja piszę te opowiadania ;)

Zapraszam na bloga ♥